Archiwum 14 stycznia 2010


sty 14 2010 Zaczynać się martwić?
Komentarze: 0

Wczoraj byłam u lekarza. Starszy pan, który zupełnie nie przypadł mi do gustu. Wyliczył, że jest to 4ty/5ty tydzien i jeszcze za wczesnie na badanie i USG, ale skierowal mnie na badanie krwi i przepisal no-spe forte na bóle brzucha, feminatal i Duphoston. Tego ostatniego leku się przestraszyłam. Lekarz poowiedział, że to na podtrzymanie ciązy mam brać przez dwa tygodnie, po dwie tabletki dziennie. W ulotce jednak, nie ma nic a nic napisane, że jest wskazanie do podtrzymywania ciąży. Wręcz przeciwnie, zapisali, że skutki przyjmowania w ciąży nie są zbadane i jest jakieś ryzyko. Zgłupiałam..

Przeszukałam fora i okazuje się, że jest to dosyć popularny lek w takej sytuacji. Kobiety miały go przepisanego w różnym okresie, ale głównie w pierwszym trymestrze ciąży. Głównie, jeśli poprzednie ciąże były poronione, albo występowały jakieś plamienia..

Sam lek, to progesteron, który w czasie ciąży, pomaga ją podtrzymać. Sama nie wiem.. faszerować się hormonami? Tak na start? Nie mam wcale ochoty. Nie mam plamień, nie straciłam żadnej ciąży. Nie mam też zbadanego poziomu progesteronu, może wcale nie jest niski? No nie wiem co robić... Muszę to jeszcze przemyśleć.

Ogólnie czuję się chyba dobrze. Dość często mnie nudzi i muli. Raz wymiotowałam. Pobolewa mnie brzuch, jak przy miesiączce. Innych objawów nie posiadam.. nie przytyłam jeszcze, nadal 56kg. Nie jestem senna, nie latam często oddawać moczu. Dobrze jednak wiedzieć czego mogę się spodziewać. Będę ich wypatrywać :)

Emocje trochę już opadły i zaczynam przyjmować do wiadomości, że może nie wyjść za pierwszym razem. Nie martwię się. Po prostu trochę się szykuję, że może być żle.

25 stycznia, czyli w 8 tygodniu kolejna wizyta. Tym razem idę do innego lekarza.

9miesiecy : :